Gdzie : Chmielna w podwórku 13a.
Mąka, pomidory oraz mozarella prosto z Włoch no i kafelkowy piec nadają temu miejscu nadzwyczajny klimat, na mniej intymne romantyczne kolacje spotkania.
Miejsce z potencjałem, klimatem gwarnych włoskich spotkań, pięknych zapachów.
Na pochwałę zasługują kelnerzy, który z ogromną starannością podchodzą do klientów, służą radą i pomocą.
Kolacja z przystawką, piciem i deserem kosztowała Nas 120 zł. Od samego początku nie mieliśmy złudzeń, że się przejemy. Być może dlatego, że oboje mamy spore możliwości 😉
Menu krótkie, brakuje wyjaśnień w języku polskim nie każdy jest zajebistym poliglotą..
Podzielone na przekąski, sałatki, makarony, pizze, napoje ciepłe oraz zimne, wybór win/piw oraz deserów.
Zamówiliśmy :
RAVIOLO CON UOVO – domowa ricotta, jajko, palone masĿo, szaĿwia, parmezan ( 20 zł)
BURRATA – mozzarella di bufala, salami di sauris, ser burrata, parmezan ( 34 zł)
BUDINO – karmel, mleczna czekolada, sól morska (13 zł)
FOCACCIA – sycylijskie oregano, parmezan, oliwa ( 6 zł)
Wszystkie dania zostały dopracowane, zasługują na szósteczki i w 90 % zaspokajają nawet baardzo wymagające podniebienia.
To jedno z miejsc gdzie wchodzisz i czujesz, że nie musisz być podejrzliwy. Bo to co dostaniesz będzie przygotowane od podstaw oraz świeże.
Jako, że nikt mi nie płaci za to co piszę, a recenzja bez cienia rozsądnego hejtu to nie recenzja..musi być jakiś minus !
Ciasto do pizzy- za mało chrupkie, trudne w gryzieniu, krojeniu etc. Więc nie jest to najlepsza pizza w Warszawie. Bo najlepszą robię ja w domu. No i jeszcze Pizza Hut. Chłopak potwierdzi.