Czym kierować się przy zakupie odżywek białkowych? Jak dawkować? I czy w ogóle warto suplementować białko?




 Ostatnimi czasy odnoszę wrażenie, że cały ten odżywkowy zamęt idzie w złym kierunku. Jakich rezultatów możemy się spodziewać po odżywkach białkowych? Tak naprawdę żadnych, bo same w sobie nie spowodują wzrostu masy, wytrzymałości, spalania tłuszczu. To nie są magiczne środki, które pozwolą Ci uzyskać wygląd boga/bogini. Faktem jest, że przyjmowanie odżywek białkowych nie jest konieczne do kształtowania sylwetki.

 Porównajmy. Taka ja na przykład – 56kg x 2g.białka =112g.białka dziennie->przykładowo ; jestem w stanie zjeść 300.g łososia, kostkę twarogu o% i 2szklanki jogurtu, 2jajka + białko z produktów które nie są jego głównym źródłem (np.ryż brązowy), kulturysta ważący 100kg musi przyjąć ponad 200g.białka dziennie (czyli musiałby zjeść 5 dużych piersi z kurczaka dziennie-> ciężko prawda? Stąd może ten mit o suplementacji białkiem „trenuje amatorsko-muszę używać odżywek białkowych”). 
Jak widać każdy jest inny ma inne możliwości i potrzeby.

Osobiście używam białka(odżywki) tylko okresowo;
-latem, w czasie wędrówek górskich, wycieczek rowerowych,długich wybiegań,  treningów na dworze; czyli czasie podróży, wyjazdów, upałów, koktajli owocowych  i ogółem braku czasu i ochoty na jedzenie;) (co nie oznacza, że pije shake codziennie all day long!;)
Jest to jedynie uzupełnienie białka w diecie, co w połączeniu ze zbilansowanym jedzeniem, ciężkim treningiem i czasem (w  miesiącach i latach) pozwoli uzyskać satysfakcjonujące efekty.

Na rynku mamy bardzo bogatą ofertę, producenci jak zwykle starają się nas omamić reklamą. W dużym uproszczeniu sprawa z białkiem wygląda tak;

Podział odżywek wysokobiałkowych;
-szybko wchłanialne->izolaty(ok.20min.)-> białka serwatkowe
-wolno wchłanialne-> koncentraty(1,5-2h.)->produkty na bazie kazeiny, albuminy, soji/innych białek
-mamy jeszcze miksy białkowe (różnią się aminogramem)
w skrócie;
NAJBARDZIEJ ATRAKCYJNE SĄ BIAŁKA SERWATKOWE ZE WZGLĘDU NA „WYGŁODNIAŁE” MIĘŚNIE PO TRENINGU.;)

Decydując się za zakup odżywki musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej sprawie; nic nie zastąpi nam dobrze zbilansowanej diety, mam na myśli normalne jedzenie.

Dzienne zapotrzebowanie na białko zależy od wagi ciała; jest to 1,5-2 g / kg. Nie kierujmy się tym co jest na opakowaniu, powinniśmy rozłożyć dzienne spożycie białka na 4-6 posiłków. Nieprawdą jest, że jednorazowo jesteśmy w stanie przyswoić tylko 40g.


Nadmiar nie jest wskazany -> prowadzi do zakwaszenia organizmu i  katabolizmu mięśniowego-> czyli rozpadu (zmory wszystkich tych którym zależy na „robieniu masy”-> więc raczej nie kierujcie się tym,że jeżeli weźmiecie więcej białka niż jest w stanie przyswoić zdrowo wasz organizm coś wam urośnie (oprócz brzuchów i bynajmniej nie mam tu na myśli ślicznych 6packów ;P)

Jako ciekawostka; do odżywek białkowych producenci dodają enzymy trawienne dzięki którym możemy przyswoić więcej białka. Te same enzymy możemy kupić za kilka złotych w każdej aptece. Nie ma sensu kupować droższych izolatów.
Warto sprawdzić na opakowaniu żeby było jak najmniej lub w ogóle nieznanych składników, E.., słodzików. Wybierajmy firmy europejskie-> lepsze normy. Producenci zazwyczaj kupują półprodukty z jednej wytwórnii. Stąd między firmami X, Y, Z nie ma różnicy, bo esensja jest ta sama, różny jest jedynie dodatek enzymów i smaku-> kupujmy tańsze.


Firmy, odżywki które warto polecić; Kdf, Olimp, Trec, Ostrovit (tu próbowałam wanilii,naturalny, czekolady i truskawki)-> wszystkie świetnie się rozpuszczają, smakują pysznie, nie mają „chemicznego” posmaku, dobre do koktajli, naleśników, bo fajnie się pienią;).  (ps; im bardziej wydziwniony smak np. tramisu oznacza to >chemii, dodatków)

 


Pamiętajcie, że fakt, że dana odżywka reklamowana jest przez sportowców, wynika z tego ,że dostaje on za to kasę. Life is brutal, a nie każdy jest uczciwy. Najlepsi z branży sportów wysiłkowych, budują swoją formę i sylwetkę na ciężkich treningach oraz dzięki zbilansowanej diecie, a nie delikatnie chłepcząc białkowe shake o wyszukanych smakach.

Jeszcze jedno dziewczyny, nie myślcie że ten post jest skierowany do męskiej części!!  Wierzcie lub nie, ale my też mamy mięśnie. Różnica między umięśnioną dziewczyną, a kulturystką (tzw.babochłop) jest ogromna. Mianowicie; nie bójcie się treningu z obciążeniem dużym, nie urosną wam od tego ogromne mięśnie , żeby coś takiego uzyskać musiałybyśmy mieć baaaardzo specyficzny trening i dietę „pod to”. Męskiego testosteronu możemy jedynie pozazdrościć, bo to on głównie wpływa na wzrost mięśni.:)

rośnijcie w siłę !!! 

Komentarze: