Do wszelkich nowości staram się podchodzić z dystansem, ostrożnością oraz ogromną ciekawością. Tak było i tym razem gdy zobaczyłam wydarzenie na fb organizowane przez OTWARTE KLATKI -organizację zajmującą się prawami zwierząt oraz propagującą weganizm. 

Warsztaty odbywały się w Zieleniaku, postanowiłam pójść i przekonać się jak smakuje tofu. Dotychczas nigdy go nie próbowałam, a zdania na jego temat praktycznie nie miałam. Przed wyjściem na warsztaty postanowiłam się zaznajomić z tematem; 

tofu to po prostu twarożek sojowy otrzymywany w procesie koagulacji mleka sojowego (tak -dla soji niemodyfikowanej genetycznie), wynaleziono go wieeki temu w Chinach. Atrakcyjność tofu polega na zawartości aminokwasów egzogennych, których organizm sam nie potrafi wytworzyć dlatego musimy je dostarczyć z pożywieniem.
 Dla wegan tofu to idealny odpowiednik mięsa. Ponad 80% tłuszczu roślinnego jaki w nim znajdziemy to nienasycone kw.tłuszczowe, ma też sporo białka, wapnia, żelaza, fosforu, potasu, wit.z gr.B, E, i ok. 80kcal./100g

Na warsztatach pojawiło się ok. 40osób (zawsze mam problemy z szacowaniem liczb, ale myślę iż coś koło tego) można było się sporo nauczyć na temat tofu; zaprezentowano nam kilka przepisów. 
Sporym zaskoczeniem była dla mnie „czarna sól” która ma różowy kolor, pachnie siarką i w diecie wegan służy do robienia tofucznicy, czyli takiej jajecznicy bez jaj. Pamiętacie zapach siarkowodoru z lekcji chemii? stąd smak tofucznicy przypomina tradycyjną jajecznicę.;) 
Początkowo nie wierzyłam,że z czegoś co jest zupełnie neutralne w smaku da zrobić się pyszności. A już totalnie nie wierzyłam w to, że tofurnik, czyli wegański sernik będzie smakował jak tradycyjny sernik !! Dzięki ogromnemu doświadczeniu prowadzącej, która przyznała się że sama od dawna eksperymentuje z kuchnią wegańską udało nam się podczas degustacji odkryć mnóstwo nowych smaków. I przekonać się, że nie tofu to świetna alternatywa dla wielu tradycyjnych potraw oraz, że wcale nie należy żałować wegan, bo pomimo że wykluczają z diety kilka składników ich kuchnia jest pyszna, zdrowa, bogata i urozmaicona! 
Także wielki like dla wszystkich wegan, od dzisiaj w moim jadłospisie na stałe zagości kilka pozycji z waszego menu! 😉 To się nazywa być zdrowo zainspirowaną 😉 Warsztaty upłynęły w miłej atmosferze, ogromne wrażenie zrobiła szeroka gama tofurników, babeczek, oraz pasta z tofu a’la makrela.

babeczki z tofu- mniaam;)

 

tofucznica 😉

 

tofucznik (wszystko bez produktów odzwierzęcych;)

 

 

wegańskie gotowanie 😉

 wszystkie foto by; Awa Drozda, Zieleniak 😉


Dla zainteresowanych link do e-booka  „oswoić tofu”  😉

Komentarze: