1. Totalnie zakochałam się w legginsach Nike’a. Dotychczas uważałam,że wydawanie 200zł na legginsy to totalne szaleństwo. Używam ich do biegania, chodzenia (są świetne na zimę, bo nieprzewiewne), mega ciepłe wygodne! Przy okazji sklep FOR PRO na ul.Myśliwieckiej też pozytywnie mnie zaskoczył; kompleksowa, przemiła (męska!) obsługa, zero kolejek do kasy i przebieralni (to naprawdę duży plus, zwykle gdy widzę kolejkę opuszczam sklep, shopping to nie dla mnie), przy pierwszej wizycie można wyrobić kartę stałego klienta zapewniającą zniżki, na start 5%.

Nike Pro HyperWarm Nordic <3

2. Imbir

Na początku zimy,zawsze zanim mój organizm przyzwyczai się do zimna, strasznie mi zimno.
Zielona herbata z plasterkiem pomarańczy/cytryny i startym imbirem to świetna sprawa. 
Korzeń jest łatwo dostępny na każdym bazarku/warzywniaku, i naprawdę pomaga na ból gardła (hit!)
A w piątki nie ma to jak…


 

Komentarze: