(po lewo w białym topie, z kettlem w dłoni ) |
****
– po zarejestrowaniu się i odebraniu ponad 50-stronnicowego manual’a – czyli kettlowej Biblii rozpoczeliśmy szkolenie. Praktyka co chwila przeplatała się z teorią.
Każde ćwiczenie wykonywaliśmy pod okiem instruktorów, zwracając uwagę na najmniejsze szczególiki techniczne.
Szkolenie głównie prowadził Dariusz Waluś– szef CKB Polska. Przesympatyczny człowiek, który rozbawiał nas swoimi porównaniami oraz zachwycał rzetelną wiedzą płynącą z ogromnego praktycznego (!) doświadczenia.
certyfikat ukończenia szkolenia- kolejny do ściennej kolekcji 😉 |
Udzielał nam bezcennych porad, pokazywał ćwiczenia korekcyjne, które pomagały doszlifować pozycje. Omówiliśmy podstawowe ćwiczenia w metodzie Hardstyle. Na sali znajdowało się ponad 100 osób, wszyscy żądni wiedzy i zakochani po uszy w kulkach 😉
Jako kursanci otrzymaliśmy też sporo porad marketingowych, jak postępować z klientami, jak być dobrym trenerem. Zostało również podkreślone jak dużą rolę w treningu z odważnikami kulowymi pełni: rozgrzewka, mobility, streching, odpoczynek.
Co wyniosłam ze szkolenia:
– fachową wiedzę na temat treningu oraz moich technicznych błędów (tego Ci nie powiedzą internety i filmiki z yt, tego nie dowiesz się z książek, ).
-o ile siłowo i wytrzymałościowo jestem dobrze przygotowana, tyle idealna technika jest do wypracowania. Tak, że PRACA, PRACA, PRACA do maja (głównego szkolenia) mnie czeka ostra.
FOTO : Artur Kurdyk |
–odciski da się ogarnąć (różne metody mechaniczne lub dostosowanie chwytu o tym postaram się napisać oddzielny tekst, bo wiem, że jest zapotrzebowanie ;)))
– lepiej wziąć mniej kg ale zrobić POPRAWNIE TECHNICZNIE –> czasem moje ego nie zezwala na mniejszy ciężar , ale obiecuję z tym walczyć !
Krzywienie nadgarstka przy cleanach to jest moja największa zmora !
FOTO: CKB POLSKA |
– to nie kettle są kontuzjogenne ale głupota trenujących lub trenerów
-warto zainwestować w licencjonowane odważniki , te ogromne kolorowe, o takiej samiej wielkości bez względu na wage (tzw.sportowe) oraz takie z marketów są źle wyprofilowane do metody Hardstyle, lepiej wydać raz a dobrze i uniknąć kontuzji nadgarstka
-jak ważna jest prawidłowa postawa oraz przypięcie
–prawidłowy oddech pozwala zrobić więcej i lepiej
FOTO : Artur Kurdyk |
CZYLI:
–lepiej skorzystać z pomocy instruktora zanim nauczysz się złej techniki sam. Lepiej jest wbić coś nowicjuszowi do głowy niż uczyć już źle nauczonego poprawnej techniki.
-sporo pracy własnej na treningach jak i zarówno więcej doświadczenia instruktorskiego ( Boot Camp Polska daje mi szansę łapania doświadczenia w pracy z ludźmi) mają zaowocować zdaniem moich egzaminów instruktorskich w maju . Innej opcji nie widzę. Próbowałam najróżniejszych sportów, ale to właśnie kettle jarają mnie najmocniej. Lubię treningi z obciążeniem, generujące potężną (funkcjonalną !) siłę.
FOTO : Artur Kurdyk |
Nigdy nie jarało mnie podrygiwanie w rytmie latynoskich hitów na zumbie, skakanie na areobiku, lub treningi z mikroskopijnymi hantelkami.
Nie chciałam też również sprowadzać swoje treningi tylko do pracy nad dupą, bicepsem, łydką i innymi częściami ciała.
Chciałam coś mocnego, właśnie jak CROSSFIT I KETTLE – coś co sprawia, że zapominam o całym świecie gdy wchodzę na trening, coś co daje mi ogromnego KOPA, FLOW I PIER***NIĘCIE. Coś co pozwala mi się realizować, zaspokoić i wyżyć. No i mam ;))
Wiem, że lekko nie będzie, ale to właśnie jest fajne, starać się w życiu o coś wielkiego i powoli realizować cele ( i marzenia of cors) .
FOTO : Artur Kurdyk |
ps: gdyby ktoś był chętny pogadać o kettlach, wspólnie potrenować lub wymienić się książkami (namiętnie czytam Pavla Tsatsouline’a) to zapraszam do kontaktu ! 😉