Hour by Hour – edycja 2016

Hej kochani ! Akcja do której zachęciła mnie Kasia z Antilight. Na czym polega zadanie ? Na uwiecznieniu swojego dnia na zdjęciach godzina po godzinie 😉

Dochodzą mnie słuchy od Czytelników, że trochę obawiają się mojego dnia godzina po godzinie, bo…wyjdzie na to jakimi leniami są.

Nie martwcie się. Oglądałam ostatnio takie hour by hour na jakiś blogu, że głowa pęka ( mam na myśli dzień tej osoby spędzony na totalnej bezczynności..).

Zapraszam Was serdecznie do wpisywania w komentarzach, lub przesyłania mi mailowo Waszych zdjęć chętnie nagrodzę ( a NAGRODY MAM KONKRETNE) najciekawsze HOUR BY HOUR ! 😉

Mój czwartek 5 maja 2016 😉

1

8.00 pobudka, śniadanie ( według mojej redukcyjnej rozpiski ), owsianka cynamonowa <3

 

2

8.15 Kiedyś próbowałam wstawać o 6, ale u mnie to nie ma szans. Wolę później się położyć i pospać te min.8 godzin. Sen u mnie to jedyny czas na 100% regenerację i bezczynność ruchową 😉

3

8.30 Poranna szklanka wody, pokrzywa ( żeby nie zatrzymywać wody) , potas i wit.C

4

9.00 Warszawski Grochów. I w drogę na uczelnię.

5

10.00 Dziś trening na Polonii – piłka nożna ! 😉

612.00 Prosto po pierwszym treningu odwiedziłam koleżankę w pracy i napiłam się mrożonej kawy <3

712.15 Było mi strasznie gorąco. Właściwie zawsze mi jest! Więc cisnęłam całą drogę powrotną do domu w krótkich spodenkach. Wszyscy na mnie patrzyli. Ludzie w tym kraju są bardzo dziwi.

8

13.00 Rozpisuję treningi i plany żywieniowe dla moich Podopiecznych oraz planuję sobotni trening Boot Campowy ( mam już zapisane 10 osób – wiosna pełna parą ! 😉

8a13.15 Układam swój plan na przyszłe dni w organizerze, planuję treningi i posiłki . Ustawiam posty na fanpage, trochę piszę na bloga 😉

9

13.30 Rozwiązuję na platformie 2 testy z METODYKI WF, dostaję 4 i 4 plus. Stwierdzam, że bardzo lubię moje studia 😉

 

9a

14.00 Bawię się trochę z Gretką , ona szykuje się do rozciągania a ja do drugiego dziś treningu, typowego pod wymagania jakie będą mnie czekać za miesiąc na egzaminie na instruktora SFGI.

1115.00 High pulle, snatche, swingi jednorącz, wzmacnianie core’a i brzucha . Skupienie na idealnej technice powoduje, że po godzinie jestem zalana potem.

11a

15.15  czas na obiadek 😉

12

Throw back , przed treningiem wypiłam koktajl orkiszowo-białkowy i zjadłam lody bananowe ! Włozcie pokrojonego banana do zamrażalnika na 2 godzinki – nieebo !

13

16.00 Robię najpotrzebniejsze zakupy, przy okazji zahaczam o spacer po moim parku 😉 Kontakt z naturą sprawia , że ładuje baterię 😉

13a

17.00 W przyszłym tygodniu wyjeżdzam służbowo na 5 dni, więc trochę się pakuję. Przy okazji czytam mojego ukochanego Pavla ( guru kettli) oraz wybieram książki do czytania w podróży ( tu: nowa książka mojego ukochanego pisarza Moccia), kupiona w księgarnii internetowej 10 zl taniej niż w Empiku – tyle wyygrać ! 😉

13a118.30 wdziewam sukienkę i eleganckie bucisze i lecę na kawę ( moja fascynacja metodami alternatywnymi parzenia trwa nadal ! 😉 Przy okazji notuję pomysły jakie przyjdą mi do głowy na nowe fotki, trochę czytam blogi i zagłębiam się w literaturze fachowej 😉

14

20.00 Pędzę spotkac się ze swoja grupą .Trening nr.3 dzis – kettlowy w Warsztacie, tu w grę wchodzą o wiele większe ciężary( np. swingi 32 kg.)

15

21.00 Po treningu prawie godzinna podróż do domu, wreszcie czas na swobodne rozmyślania, trochę muzyki ( Lana del Rey <3 ) i chwilę z książką. Do tego błogie uczucie i mnóstwo endorfin.

 

1622.00 Pyszna kolacja, chleb ziarnisty, warzywka i pasta z awokado. Do tego porcja BCAA.

17

22.15 To był bardzo udany dzień, jestem szczęśliwa , że udało mi się zrobić wszystko co sobie zaplanowałAM !!!

18

22.30 Przygotowuję łóżko do spania, na zdjęciu moje miśki. Tak mam 21 lat i śpię z miśkami, co więcej uważam ,że to bardzo wygodne 😉

19

22.30 Kolejna kąpiel. Zmęczona , ignoruje wszystkie telefony, smsy i powiadomienia na fb i błogo zasypiam 😉

PODSUMOWANIE DOBREGO DNIA : Kiedyś – nie ma takiego dnia tygodnia.

Komentarze: