Dzisiejszy wpis bedzie zupelnie inny niz wszystkie. Dzisiaj przedstawie Wam historie Ani.

Jakis czas temu Ania napisala do mnie wiadomosc,od slowa do slowa, poznalam jej historie. Ania urodzila sie z choroba serca, przeszla powazna operacje, jako dziecko zostala sparalizowana, potem przezyla czas meczacej rehabilitacji. Ból, leki, szpital, zmęczenie.

Wszystko to przeciętną nastolatke doprowadziloby do rozpaczy, depresji, rezygnacji i przybrania postawy „ofiary”. Ale nie Anie. 17-nastolatka postanowila powalczyc. Choc nie raz braklo jej sil, zrzucila 15kg. Chodzi na crossfit, biega oraz trenuje w domu.

Pomimo tego, ze moglaby znalezc 100 wymowek, nie walczyc, biernie zyc z dnia na dzien, lezac na lozku i z gorycza mowic „jakie to zycie jest wredne”..
Nie zrobila tego, wygral jej usmiech, optymizm, radosc zycia.

Ilekroc mysle o jej historii, wstyd mi za tych wszystkich ktorzy swoje lenistwo, nieumiejetnosc zmobilizowania sie usprawiedliwiaja niczym-blahostkami. Glupio mi za tych ktorzy nie widza piekna swiata, nie potrafia sie cieszyc-a przeciez maja tak duzo-decyduja sie na narzekanie, gorzknienie, krytykowanie i przegrywanie zycie.
A mozna – wystarczy tylko chciec. I historia Ani -to czysta praktyka sukcesu.

 

crossfit – trening Ani

 

ze ścieżki biegowej

 

 

Ania kiedyś i dziś

 

****************
Komentarze: