Jeśli chcesz wyglądać tak ..

….a TERAZ wyglądasz tak:

lub tak..

TO ZNACZY, ŻE MASZ PROBLEM.

Często faceci przysyłają mi na fejsie, mailowo, lub przez CoDziśNaTrening mniej lub bardziej ( o zgrozo!) rozebrane foty. Wszystko to po to, ażebym „fachowym okiem oceniła sylwetkę i doradziła”.

Jeszcze gorzej gdy przysyłają mi foto meega umięśnionych swoich idoli z zapytaniem :”czy da radę żebym tak wyglądał do wakacji??”. Zazwyczaj patrzę, niedowierzam i pukam się w czoło (gdy to pytanie pada w styczniu)….mam ochotę walić głową w ścianę gdy to pytanie słyszę w…czerwcu.
Czasem macie takie pomysły jak schudnąć (zrobić) , żeby się nie narobić, że..I don’t wanna live on this planet anymore..
Po kiego grzyba to mówię ?? Panowie. Wasze efekty zależą od punktu wyjściowego i tego ile pracy jesteście w stanie włożyć w dietę i trening.
Nie stawiajcie sobie zbyt wysoko poprzeczki, nie bierzcie sobie za wzór ( DO SZYBKIEGO OSIĄGNIĘCIA) ludzi którzy na to jak wyglądają, co potrafią teraz- pracują LATAMI. Nie liczcie na diety-cud, suplementy, spalacze tłuszczu. One nie zrobią tego za Was.
DOBRZE rozpisana DIETA i TRENING to 50 % sukcesu. Pozostałe 50 % to to ile dacie z siebie.
To to ile razy zrezygnujecie ze schabowego na obiad;
ile razy nie zatrzymacie się na „małe co nie co” w Mc’driv’ie,
ile razy wkurzy się na Was dziewczyna (bo : „kochanie nie możemy dziś iść do kina, bo, wiesz, lecę na trening”).
 
To Wasz stan wyjściowy decyduje o tym w jakim czasie jakie metamorfozy jesteście w stanie przejść.
 
Całe życie siedzisz za biurkiem w pracy?? 
Twoje posiłki to bary i fasfoody??
Bolą Cię kolana / kręgosłup/ nadgarstki ??
Spacer Cię męczy, dostajesz zadyszki już na 2 piętrze ??
Weekendy spędzasz w łóżku ( nie, nie tak W RUCHU jak pomyśleliście..) ; piją piwo i jedząc chipsy cały dzień leżąc przed TV?
Sam przyznaj, że trochę czasu zajmie doprowadzenie Cię do stanu używalności i dobrej sprawności fizycznej. A wszystko po to żeby NIE BUDOWAĆ GŁUPIEJ SIŁY, poprawiać swoje cechy sprawnościowe, wydolnościowe i mobilizacyjne .
Tak żebyś był gotowy by zacząć bezpiecznie mocniejsze treningi. Żeby to nie był jednorazowy zryw, który szybko zakończy się kontuzją, zmęczeniem i zniechęceniem. Nie ma drogi na skróty. Nie ma szybkich, zdrowych i trwałych efektów.
Jeśli jesteś w stanie obrać realny cel: przygotować swój organizm do wysiłku; popracować nad błędami w postawie ( które de facto uniemożliwiają Ci dźwignięcie więcej np .w overhead squat) i wypracować mniej lub bardziej atletyczna sylwetkę oraz rozpocząć PRAWDZIWĄ PRZYGODĘ (tak wiem WY lubicie  przygody ) to czeka Cię ostry ZAPIERDOL.
Grzecznie  CZY DA SIĘ DO LATA ZROBIĆ POZYTYWNĄ ZMIANĘ .Tak da.
Obieranie realnych celi jest gwarancją sukcesu. Nie spalaj się. Nie daj się zdołować „motywatorom” z Men’s Healtha, czy Playboy’a. Porzuć sprzęt do ćwiczeń które tylko zbierasz, magazyny z których nie korzystasz. Zacznij zachowywać się jak prawdziwy (SUPER) MAN I DZIAŁAJ.
NA KONIEC : pamiętaj mężczyzno : jak już będziesz miał te mega duże bicki i tarkę na brzuchu, pamiętaj, że dziewczyny (FAJNE DZIEWCZYNY) bardziej lecą na Twoje skillsy niż look.
(wybaczcie.).
 
Dieta – trening – motywacja ?? Napisz : kingakubicatrener@wp.pl
 
(aha chętnie podoradzam, ale to z wysyłaniem zdjęć do oceny działa w jedną stronę bu ha ha ha )
Komentarze: