mor3

My, kobiety bardzo lubimy  „przeżywać w głowie”. Potrafimy do sytuacji która dzieje się w realu, drugą połowę dopowiedzieć same i wszystko zmienia się o 180 stopnii. Znacie to ?

Nie przedstawił mnie swojemu znajomemu ? Na pewno zdradza mnie z dziewczyną którą ten typek zna.., mało która z nas zapyta o prawdę , która brzmi „kochanie, mój znajomy siedział 2 lata w więzeniu i nie jest wart żebyś go poznała”.

Dźwigamy nasze#WydajeMiSięŻeTakJest – wyobrażenia.

Z przelotnego dotknięcia dłoni potrafimy tworzyć łóżkowe sceny. A seks ,jak dobry technicznie by nie był, bez użycia wyobraźni i uczuć traci dla nas na wartości. Tak dużo dzieje się u nas „głowie”. Oczywiście nie próbuje tutaj głosić tez typu „faceci nie mają serc, uczuć i wyobraźni”..po prostu u kobiet ten obszar jest o wiele bardziej dominujący..

Dźwigamy nasze wewnętrzne przeżycia. Wiele z nich nie ujrzy nigdy światła dziennego.

13318417_1139425609442760_499324026_n

Problemy naszych przyjaciół, facetów. We wszystko co robimy wkładamy serce. Angażujemy się w różne projekty. Ogarniamy pracę, uczelnię, mamy czas na spacer z psem, Babcią, zabawę z Kotem, piwo z kumplem i 4 służbowe spotkania. Pamiętamy za siebie, swoich bliskich i współpracowników. Potrafimy robić 5 rzeczy na raz. I każdą z nich dobrze i skutecznie. #SORRY. To się nie tyczy jazdy na rowerze, wiązania włosów i próby rozmowy przez telefon jednocześnie. Sprawdziłam. Pomimo posiąścia ( ?!) umiejętności jazdy na rowerze bez trzymanki perfecto..to nie był dobry pomysł ! Wielozadaniowość i ogólna „zajętość” dotyka każdej z nas. Czasem tylko musimy. A czasem po prostu chcemy.

Dźwigamy.

Dobre córki, dziewczyny, matki, kochanki, studentki, pracownice, kumpele. Jesteśmy wszystkim na raz. Dbamy o siebie i swoje sprawy. Staramy się wszystkie te role połączyć jak najlepiej – logistycznie i czasowo. Psychicznie nie zawsze jest to takie proste 😉 Płynne przechodzenie od roli do roli, tego wymaga od nas świat. I Gombrowicz też.

Cały czas dźwigamy codzienność, starając się wepchnąć w nią jak najwięcej i przy okazji nie zatracić siebie, pozostać sobą. Być szczęśliwą i realizować nasze marzenia, cele i pasje. Tak żyć, żeby to życie było jak najbardziej nasze. Wypracowane przez nas, wykreowane na naszą myśl, wychuchane. Po prostu Nasze.

Dźwigamy kłody które trzeba przerzucić na drugą stronę drogi, żeby móc iść po swojemu.

Zauważcie, że każdej z Nas udaje się to mniej, lub bardziej..A tym którym udaje się mniej..

Dla tych które często nie mają siły. Czują, że stoją w miejscu, a czas cholernie szybko płynie przez palce. Dla tych które czują, że ich życie jest jałowe, do banii, bo nic się nie udaje, nic się nie kręci, ciągle nudy, dołki i smutki..

CO ZROBIĆ ? Zachęcam do tego, żeby o swoje życie powalczyć, użyć siły. Podźwigać.

Też kilka lat temu, musiałam tak zrobić. Zacząć walczyć o swoje i okiełznać życie jak 80 kg sztangę na plecach haha 😉 Dokładnie tak przerzucanie ton żelastwa tygodniowo bosko zaprocentuje na wszystkie aspekty życia.

To nie banał, to nie blef. To się sprawdza. Sprawdziło się u mnie i sprawdziło się u całego mnóstwa dziewczyn które znam !

W czasach gdy piękno oznacza zrobioną, w czasach gdy ludzie jeżdżą samochodami na siłownie żeby pojeździć tam na rowerku..w czasach gdy wymyślane są coraz to głupsze diety, fit przyrządy i programy które nic nie dają.. W czasach gdy mężczyźni mają ręce cieńsze od Ciebie i boją się życia bardziej niż Ty..

ZACZNIJ DŹWIGAĆ. .

Nie bój się opinii innych, nie bój się zacząć i zapytać o radę. Zacznij od małego dźwigania , stopniowo przechodząc na większe. I obserwuj jak chętnie wstajesz rano z łóżka, jak rośnie Twoja wewnętrzna siła, energia i poczucie własnej wartości. Jak czujesz się dobrze i coraz lepiej. Jak łatwo przychodzi Ci walczenie o swoje. Jak robisz to ze spokojem i stanowczością. Jak lepiej Ci się żyje.

Po prostu spróbuj. I zacznij DŹWIGAĆ.

Bo siła fizyczna i trening przekładają się me tę mentalną, psychiczną. Siłę przebicia, siłę argumentów, siłę życia, siłę by przezwyciężać problemy, próbować i walczyć. Ja jestem żywym dowodem na potwierdzenie powyższego. Mam 21 lat, a odważyłam się na tyle rzeczy..;)

syr2

 

Nie byłabym sobą gdybym nie dodała : spróbuj z kettlami 😉

Zapraszam : kontakt@codzisnatrening.pl 😉

 

Komentarze: